Czy zastanawialiście się kiedyś jak działa nasza pamięć? Co sprawia, że zapamiętujemy to czy tamto, a co innego nie może zagościć w naszej pamięci? 

Czy przyglądaliście się kursom zapamiętywania? Ja miałam kiedyś okazję brać udział w takim kursie, a po kilku miesiącach mogłam po 1 przeczytaniu 100 przykładowych rzeczowników zapamiętać je w kolejności i podawać je potem na wyrywki. Zapamiętanie ich zajęło mi tyle ile jedno powolne przeczytanie tych 100 słów. W czym tkwi więc metoda?

Wszystko opiera się na skojarzeniach. Na tym, że w głowie mamy pewne wzorce, do których dopasowujemy poszczególne słowa, kojarzymy to z tym co już jest nam znane. Tak samo było na tym kursie pamięciowym… Miałam „haki” przypisane do kolejnych liczb, a następnie słowo z danego miejsca kojarzyłam ze słowem do zapamiętania.

Przykład: moim hakiem na miejsce nr 8 był bałwan, który przypomina właśnie cyfrę 8, załóżmy że mam do zapamiętania słowo „termos”, tworzę więc w głowie skojarzenie np. bałwan trzymający termos, albo który topnieje, bo ktoś postawił koło niego otwarty termos z gorącą herbatą. Potem wiedząc że 8 to bałwan – przywołuję to skojarzenie i mogę na wyrywki podawać zapamiętane słowa.

Przy zapamiętywaniu słów z innego języka można stosować skojarzenia w oparciu o podobieństwa w brzmieniu. Tak np. działa metoda MNEMO opracowana do nauki znaków z języka chińskiego szkoły NIHAO. Skojarzenia tam były bardziej rozbudowane, gdyż były osobne skojarzenia na ton, skojarzenia z rdzeniem (elementami znaku, czyli jak go napisać) oraz z wymową danej sylaby. W ten sposób można od nich wziąć opracowane znaki do HSK3.

W trakcie procesu nauki języka nie poleca się zapamiętywania samych słów, ponieważ nie dostarcza to wystarczającej ilości połączeń i skojarzeń. Najlepiej nowe słowa poznawać w kontekście całego zdania, gdzie nieznane jest tylko to jedno nowe słowo. Dzięki temu już z kontekstu często domyślamy się co to może być. Dodatkowo przyswajając całe zdanie, w naszej głowie pojawia się od razu możliwe użycie tego słowa. Zastanówcie się ile razy w życiu uczyliście się słów z listy i później ani razu nie użyliście tego słowa w żadnym zdaniu? To znaczy, że taka nauka to zwyczajnie strata czasu. 

Można to przyrównać do zasady pareto, gdzie 20% naszego wysiłku daje 80% efektu. Starajmy się dostarczając nowe treści dostarczać je również w takiej proporcji: 20% nowego materiału i 80% powtórek, które to są kluczem do sukcesu. Mając zdanie, które składa się z 5 wyrazów, starajmy się aby 1 nowo słowo występowało w otoczeniu 4 znanych nam słów.

Warto też zadbać, aby nowe słowo pojawiło się więcej niż jeden raz jako „nowe”. Czyli nie możemy ograniczyć się tylko do jednego przykładu, a w kolejnym od razu traktować go jako słowo znane.

Musimy dostarczyć kilka przykładów i powtórzyć ten materiał jako nowy przynajmniej 3-4 razy, aby ocenić czy już jest nam znany czy jeszcze nie. W serii książek „w tłumaczeniach” (recencja TUTAJ), nowe słowa pojawiają się w wielu kolejnych przykładach.

Kluczowe w całym procesie jest również zadbanie o powtórki materiały. To one dopiero pozwalają przenieść materiał z tzw. pamięci podręcznej na nasz „twardy dysk” 😉 Więcej o powtórkach w nauce języków przeczytasz TUTAJ

Często słyszę hasła typu: ja to nie mam dobrej pamięci, nie mam talentu do nauki języków… To są tylko wymówki. Wg mnie każdy przy odpowiednio dobranej metodzie, spójnym planie nauki, systematyczności i regularnych powtórkach może nauczyć się języka obcego. Wiadomo, że jednemu pójdzie szybciej, innemu wolniej, ale małe dzieci też w różnym wieku zaczynają mówić i nikt nie mówi, że nie mają talentu do mówienia, po prostu trzeba poczekać trochę dłużej. O wymówkach przeczytasz więcej TUTAJ.

Dlatego jeśli chcesz nauczyć się języka, nie szukaj wymówek, tylko planuj i działaj, a ja chętnie pomogę. Podziel się w komentarzu swoimi pomysłami, metodami na szybsze i łatwiejsze zapamiętywanie w nauce języków obcych.