strona w budowie

Moja językowa podróż

Kiedyś uczyłam się, bo musiałam: szkoła, rodzice… Potem język stał się narzędziem umożliwiającym swobodne podróże. Pierwszy był hiszpański, a potem apetyt rósł w miarę jedzenia. Nie mam na celu, aby wszystkie moje języki były na równie wysokim poziomie, ale aby spełniały moje cele i pomagały mi tam, gdzie będą mi potrzebne.

To taka podróż rollercoasterem, raz jeden raz drugi wagonik,
raz pod górkę, raz z górki. 

Metody nauki

Poznawanie kultur

Trzeba pamiętać, że za każdym językiem stoi kultura danego kraju. Różne zwyczaje i zasady, które mają często wpływ na to jak zachowują się mieszkańcy danego kraju. Gdy weźmiemy jeden tekst i przetłumaczymy go na różne języki to często spotkamy się albo z brakującym określeniem lub nadmiarem możliwości takiego tłumaczenia.

Będą więc narody, które na każdą nawet najmniejszą próbę używania ich rodzimego języka przyjmą Was z otwartymi rękoma i będą wychwalać jak wspaniale Wam idzie. Możecie też trafić na takich, którzy idealizując swój język będą Was poprawiać na każdym kroku w wymowie czy poprawności językowej. Dla mnie jednak największym szokiem było to, gdy dowiedziałam się, że dla Chińczyków popełnienie błędu, to jakby utrata twarzy, honoru, więc nie używają np. języka angielskiego, jeśli nie znają go wystarczająco dobrze. Podobnie podchodzą do obcokrajowców, którzy kaleczą ich język.

Warto więc poza językiem, przybliżyć też sobie kulturę kraju, do którego się wybieramy, aby nie zaskoczyły nas ich typowe zachowania i aby łatwiej się odnaleźć.

Immersja

Immersja językowa, czyli całkowite zanurzenie się w języku obcym. Otoczenie się nim w celu osłuchania z wymową, intonacją, akcentem, ale także w celu poszerzania słownictwa oraz struktur gramatycznych w praktyce. 

U mnie takie zanurzenie występuje głównie z językiem hiszpańskim i portugalskim, w których to najchętniej oglądam filmy i seriale oraz czytam książki, nie tylko te przeznaczone do nauki. To właśnie taka immersja pozwala nam później w podróży na poznanie „czegoś więcej”. Zwiększa ona bowiem znacznie zrozumienie codziennego języka i przenosi naszą książkową wiedzę w świat praktyki i realnego życia.

 

Moja misja

Językowa misja & wizja

Moją misją jest praktyczna nauka języków, bez nudnego kucia słówek czy wypełniania miliona ćwiczeń z lukami na kolejne formy czasowników. To droga, jaką muszę pokonać, aby zacząć korzystać z języka obcego podczas podróży. Ciągłe poszerzanie wiedzy w tym zakresie i czerpanie inspiracji z wielu poliglotów jak i przekazywanie dalej własnych przemyśleń i doświadczeń związanych ze skuteczną nauką języków obcych. Ciężko jest powiem wskazywać precyzyjnie drogę, której samemu się nie przebyło.

Chciałabym dojść do momentu w moim życiu, w którym będę mogła bez większych problemów dogadać się poza językiem ojczystym w minimum 5 językach obcych. Obecnie jestem na poziomie 3, więc do 2 dodatkowych trwa moja podróż. Będą też takie, do których podchodzę bardziej hobbystycznie i na takim poziomie pozostaną, ale także i one przyczyniają się do testowania nowych metod, poszerzają horyzonty i pomagają w trakcie podróży, do kraju, w którym dany język jest językiem urzędowym.

 

słów kilka

Od autorki

Gdybym już w szkole wiedziała to co wiem teraz, to wiele aspektów mojego językowego życia pokierowałabym inaczej. Przede wszystkim inaczej wyglądałaby sytuacja z angielskim, hiszpańskim i niemieckim. 

Myślę jednak, że każdy musi znaleźć w sobie swoją własną motywację, swoje „dlaczego”, aby nauka zaczęła być efektywna. Mam nadzieję, że moje wpisy pomogą zainspirować część osób i sprawią, że niektóre aspekty językowego życia odkryją wcześniej. 

Ale pamiętaj! Nigdy nie jest za późno na naukę języka, także jeśli chcesz, masz czas i ochotę, a przede wszystkim własną motywację, to najlepiej zacznij już dziś! I życzę Wam wszystkim powodzenia na tej językowej drodze!

– Nina Malinowska

i

Blog

Moje językowe plany, wyzwania i zmagania

Teoria teorią, ale tutaj znajdziecie moje własne historie, jakie miałam z moimi i nie tylko z moimi językami. Jakie mam plany, a jakie wątpliwości? Czy planuję kolejny język i od czego takie decyzje uzależniam?

Jak zmieniłam podejście do nauki języków?

Jak zmieniłam podejście do nauki języków?

To był marzec 2019 roku. Miałam wtedy za sobą szkolną naukę angielskiego, wspieraną kursami dodatkowymi które wtedy już było trochę wyparte przez hiszpański, ale nadal poziom był dość silnym B2+/C1-, szkolną naukę niemieckiego porzuconą po liceum, które zraziło mnie...

Wyzwanie z hiszpańskiego

Wyzwanie z hiszpańskiego

4 tygodniowe wyzwanie językowe: Metodą małych kroczków przez poziom podstawowy hiszpańskiego. Dla kogo jest to wyzwanie? Dla każdego, kto już zaczął naukę hiszpańskiego i posiada choć minimalne podstawy dotyczące wymowy, akcentów, budowy zdań, rodzajów i rodzajników....

Subiektywnie o hiszpańskim

Subiektywnie o hiszpańskim

ESPAÑOL ,,Hoy es el primer día del resto de tu vida” (Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia). ,,American Beauty’’, reż. Sam Mendes, 1999. Czy język hiszpański jest prosty? Czy ja dam radę? Ja to nie mam talentu do nauki języków, to może nie...

Imitowanie w nauce języka i inne przydatne metody

Dzisiaj chciałabym poruszyć temat przydatnych metod w nauce języka, a przede wszystkim w nauce mówienia w tym języku. W dużej mierze skupimy się na metodzie Imitowania - naśladowania wymowy ojczystych użytkowników języka. Takim miejscem, które możemy wykorzystać do...

Wymiany językowe

Wiedza za wiedzę, czas za czas

W obecnych czasach mamy dużo łatwiejszy dostęp do żywego języka. Możemy znaleźć nauczyciela czy partnera do nauki w internecie na różnych platformach. Ja obecnie korzystam z wymiany: niemiecki za hiszpański oraz hiszpański za polski. Miałam również chiński za hiszpański, ale ze względu na liczne egzaminy po chińsku (bo była to wymiana z Polką studiującą w Chinach), nie możemy teraz kontynuować. Forma ta szczególnie przypadła mi do gustu. Daje dużo motywacji i pozytywnej energii. 

Nie wiem czy mieliście okazję kiedyś komuś pomagać z językiem polskim jako obcym, ja mam takie rozmowy na czacie głównie z osobami, które mówią po hiszpańsku lub portugalsku, ale nawiązywałam też inne próby kontaktu. 

Na koniec akcent humorystyczny nauki języka w poniższym filmiku. Tak się czasem zastanawiam, czy poradziłabym sobie w pełni na takich zajęciach polskiego dla obcokrajowców jeśli chodzi o wszystkie aspekty naszej gramatyki, z którą ostatni raz miałam do czynienia ze 20 lat temu w szkole.

Aplikacja Tandem

Jest to bezpłatna aplikacja, w której określamy w jakich językach możemy się porozumiewać, a jakich chcemy się nauczyć. Podajemy też tematy, na które lubimy rozmawiać i możemy nawiązywać kontakty z osobami z całego świata. Oczywiście dużo zależy od szczęścia na kogo trafimy, ale trzeba próbować, aby w końcu trafić na kogoś z kim możemy się wspólnie uczyć i na zmianę pisać w 2 językach.

Grupy na FB

Na FB znajduje się wiele grup zrzeszających ludzi, którzy uczą się danego języka lub większej ilości języków. Ja osobiście zwykle reaguję na cudze ogłoszenia, ale gdybym miała sama szukać to szukałabym na grupie tego języka, którego mogę ja uczyć, szukając osoby, która mówi w moim języku docelowym. Sprawdzają się także grupy dla obcokrajowców.

Zasady wymiany

Zasady są dobre wtedy, gdy dla obu stron są odpowiednie. Nie da się więc ustalić ich z góry. Warto określić zakres współpracy, czyli czas, częstotliwość i dostępność dla drugiej osoby. Przykładowo z niemieckiego mam zwykle 2 spotkania w tygodniu na Skype, zaczynamy 1h niemieckiego, a potem przechodzimy do 1h hiszpańskiego. Dobrze jest też ustalić czy między zajęciami mamy stały kontakt i odpowiadamy sobie wzajemnie na pytania, sprawdzamy jakieś ćwiczenia czy też tylko podczas ustalonego wspólnie czasu. Ważne żeby zarówno wkład jak i korzyści obu stron były w miarę wyrównane. 

Co warto robić

Odpowiedź jest prosta: co tylko chcemy. Jednak dla osób, które dopiero zaczynają pomysły nie są pewnie tak oczywiste. Dużo zależy czy osoba, z którą mamy wymianę miała już okazję kiedyś kogoś uczyć, czy też nie. Czy oczekujemy lekcji czy konwersacji? Dużo zależy od tego, na jakim poziomie jesteśmy. Jeśli zaczynamy od zera to zwykle zdajemy się na drugą osobę, jeśli już jednak coś umiemy i uczymy się dużo sami – jest to okazja do rozwiania wątpliwości i praktyki języka. Ja preferuję w tym zakresie samodzielne przygotowanie tego na czym mi zależy. Moje wymiany z poszczególnych języków będą jeszcze opisywane niebawem, także wtedy rozwinę dodatkowo ten temat.

Kiedy warto zacząć

Jeśli wymiana jest z osobą, która mówi z znanym nam języku (celowo nie mówię, że tylko po polsku, bo coraz częściej trafiamy tu na inne języki jeśli ktoś posługuje się kilkoma językami) to rozpocząć możemy właściwie od początku. Jeśli jednak zależy nam na zajęciach czy to na wymianie z nativem danego języka to musimy mieć zbudowane podstawy. Dużo zależy od progu wejścia w dany język oraz jakie języki podobne znamy. I tak dla osób znających inny język tej samej grupy próg wejścia będzie dużo niżej, wtedy często wystarczą 2-3 miesiące aby przygotować się i móc korzystać z wymiany językowej lub spotkań konwersacyjnych z native speakerem.