Pierwsze koty za płoty

lip 4, 2022 | Elemelingua | 0 komentarzy

Miałam zaplanowany wyjazd na targi do Amsterdamu…

Pomyślałam: „A może by zacząć niderlandzki?” Miałam 3 tygodnie i 2 dni do wyjazdu.

Postanowiłam więc, że zacznę kurs w 90 dni dookoła niderlandzkiego ze strony Sekrety Poliglotów, gdzie robiłam już kilka kursów i wiem czego się spodziewać. Postanowiłam podejść do tego jak do językowego eksperymentu. A że wiem, jak wielu z Was korzysta tutaj z informacji nt. tego kursu, postanowiłam, że opowiem nieco dokładniej o tym eksperymencie, a także o jego efektach.

Pamiętaj, że możesz skorzystać z mojego kodu: JEZYKOWAPODRÓŻ15 – daje 15% zniżki na dowolny ich kurs w dowolnej formie płatności (raty/całość/okres próbny) zarówno na kursy podstawowe jak i średnio zaawansowane.

Pierwsze 2 tygodnie kursu to nowe fiszki na rozumienie ze słuchu. Gdy mamy do czynienia z całkowicie nowym językiem, niepodobnym do żadnego innego, który znam to najtrudniejszy etap. Nasz mózg szuka znanych dźwięków i nie wszystko jest w stanie poprawnie usłyszeć. Trzeci tydzień kursu, to czas na powtórki, dlatego od razu założyłam, że będę wprowadzała prawie 30 nowych fiszek dziennie aby wprowadzić 600 pierwszych zdań przed wyjazdem. Zwykle najwięcej pytań o ilość nauki pojawia się w pierwsze 10 dni, poniżej opisuję mój dzienniczek nauki z pierwszych 11 dni wraz z odpowiedziami na potencjalnie pojawiające się pytania:

Dzień 1

Ustawiłam limit na 30 nowych fiszek dziennie. 9 fiszek było trudniejszych i wymagało więcej kliknięć „źle”, ale były też takie, które po kilku poprzednich fiszkach były zaznaczane jako „dobrze” już od pierwszego razu, ale to było tylko kilka przypadków.
Na pewno w nauce niderlandzkiego pomaga znajomość angielskiego i niemieckiego, jeszcze za wcześnie mówić, który bardziej pomaga, póki co to dla mnie taka mieszanka z dodatkiem nowości. Po kliknięciu źle fiszka wraca tego samego dnia, aż klikniemy dobrze, po kliknięciu dobrze nie wrócimy już dziś do tego materiału, czekamy aż wrócą w powtórkach za kilka dni.
Dzień 2
Kolejne 30 nowych fiszek do zrobienia. 9 powtórek z wczorajszych fiszek.

Nie mogę tu zdradzić wiele, bo algorytm jest bardziej skomplikowany i różne rzeczy bierze pod uwagę. Generalnie Globott na podstawie zachowania użytkownika określa, czy fiszka jest trudna czy nie. Im trudniejsza, tym szybciej wraca. Z 9 powtórek 4 klikam dobrze już za pierwszym razem. 30 nowych fiszek zajęło mi pół godziny, pierwsze kilka zrobiłam dobrze. Potem zaczęły się ciut trudniejsze, zobaczymy jutro co dalej…

Dzień 3

Powtórek 22, nowych 30. 8 z prostszych powtórek kliknęłam dobrze a 14 zostało do dalszej nauki. Dziś mogę podzielić czas nauki, robię więc to w mniejszych sesjach.

Dzień 4
37 powtórek i 30 nowych. Pierwszy dzień kiedy powtórek jest więcej niż nowych zdań. Powtórki zajęły mi dziś niecałe 10 minut, ale pamiętaj, że to zawsze kwestia indywidualna.
Pierwsze 10 nowych do końca (czyli klikając źle wchodziłam potem w ponowną naukę i kończyłam tylko te źle do skutku) również zajęło mi 10 minut, na nowe potrzeba nieco więcej czasu, aby przeczytać komentarze do fiszki oraz pytania innych i odpowiedzi na nie. Warto też posłuchać kilka razy przed odwróceniem jak i już patrząc na transkrypcje. Jeśli coś nie jest oczywiste na tym etapie warto dać źle, aby globott szybciej dał nam to do powtórki. 20 ostatnich nowych zajęło mi 12 minut, ponieważ część była dobra (łatwiejsza) od razu.
Podsumowanie pierwszych 4 dni nauki:
120 zdań w obiegu
Łącznie 68 powtórek

Póki co nauki jest na nie dłużej niż 35 minut dziennie.

Dzień 5
30 nowych i 56 powtórek. Trzeba pamiętać że to powtórki są najważniejsze. Powoli zacznie być ich wielokrotność nowych. Kolejne nowe fiszki znowu miały część łatwiejszego materiału i poszły bardzo sprawnie. Znów pomogła odrobinę znajomość niemieckiego.
Nieaktywna grupa:

Będąc w grupie z niderlandzkiego mamy w 1 tygodniu fiszek 7 osób. Nikt nie odzywa się na czacie. Dołączyłam do nich 3 dnia robienia fiszek, na 6 dni ich możliwej nauki mamy 38 punktów, z czego 4 ostatnie są moje, ale ostatnio jak patrzyłam któregoś dnia było 34, więc raczej nie robią już fiszek w większości. Jutro się okaże ile osób zostanie w grupie. Nie należy się tym przejmować, jak nikt inny nie jest zainteresowany zadaniami warto je robić samemu dla siebie.

Dzień 6: wizyta rodzinna i start po godzinie 22.30 – pamiętaj, że i Ty możesz mieć słabszy dzień, możesz dostosować tempo nauki do siebie. W instrukcji pracy z globottem i działaniu aplikacji znajdziesz informację jak zmniejszyć limity.
68 powtórek i 30 nowych fiszek oraz ból głowy. Podejrzewam że nie dam rady zrobić wszystkich, ale zaczynam od powtórek. Pierwsze 20 poszło w kilka minut i tylko 3 wróciły do ponownej nauki. Przy pracy z tymi fiszkami przy mocnym skupieniu zaczyna się tzw. myślenie globalne. Nie tłumaczę każdego słowa, po prostu zaczynam rozumieć. To fenomenalne zjawisko, wymaga skupienia, chęci i wewnętrznej motywacji.
Pamiętam takie momenty przełomowe podczas nauki węgierskiego, który jest dla mnie trudny i było to coś co ciężko opisać. Ostatecznie wyczyściłam powtórki i dołożyłam 10 nowych fiszek, dalsze robienie byłoby nieefektywne, dlatego poczekam do jutra rana. 
Dzień 7
Wczoraj zrobiłam mniej nowych, ale nie planuje póki co robić więcej żeby nadrobić, po prostu te 20 fiszek przesunie się na 1 dzień nauki dłużej… Dziś mam 63 powtórki i 30 nowych.
Na pierwszy rzut powtórki, zostało 10 powtórek do ponownej nauki i 30 nowych na później.

Mamy już 3 z 7 osób w grupie więc teraz zmieniają się teraz proporcje punktów, zaczynają się zadania grupowe, ale nadal nikt z grupy się nie odzywa.

Dzień 8
97 powtórek i 30 nowych. Po tygodniu nauki ilość powtórek jest ponad 3x większą od ilości nowych fiszek, na tym etapie robiąc 60 nowych zdarza się już osiągnąć maksymalne 260 w limicie.

Zrobiłam 20 nowych i większość powtórek.

Dzień 9
W ponownej nauce mam 23 fiszki, 72 w powtórkach i 30 nowych na dziś.
Łącznie pokazuje 103, co oznacza że robionych ale nie skończonych nowych nie liczy w sumie podawanej.
Zaczynam więc od 23 ponownej nauki aby podać potem stan fiszek po ich zakończeniu.
Zostały 63 powtórki i 30 nowe a więc 9 było powtórek i 14 nowych nie skończonych w ponownej nauce.
Zajęło mi to 15 minut. Teraz czas na powtórki – w dużym skupieniu zrobiłam je w 7 minut, mając w nich takie, które były źle i musiały wrócić. 12 minut na 30 nowych.

Łącznie dzień 9 – około 35 minut przy połowie limitu i 2 dni temu mniejszej ilości nowych przez co mam w obiegu już 250 zdań, za 2-3 dni może być znowu więcej powtórek.

Dzień 10

82 powtórki i 30 nowych. Niestety miałam słaby wieczór i brak sił, dlatego zrobiłam tylko ok 20 fiszek, więc następnego dnia muszę zrobić je wcześniej lub partiami. Warto podchodzić do nauki elastycznie, to nie praca na akord, a uczymy się dla siebie.

Dzień 11
123 powtórki, z czego połowa z wczoraj i 30 nowych. Sprawdzę dziś ile czasu mi zajmą.
Zajęły mi prawie godzinę czasu, bo byłam rozpraszana przez koty i piękną pogodę.
Zmieniam limit nowych dziś na 50, aby dojść dziś do 300 zdań w obiegu. Gdyby nie było przerw wcześniej miałabym dziś 330, więc mając czas nadrobię. 50 nowych zajęło mi około 40 minut. Także dziś rekord nauki ponad 1,5h robiąc 173 fiszki łącznie. Klikając sporo źle.
Jak widzisz, czasem potrzeba mniej, a czasem więcej czasu na naukę. Wszystko zależy od języka oraz od predyspozycji i możliwości pracy w skupieniu.
Praca z aplikacją jest wygodna i intuicyjna, wymaga jednak dostępu do internetu w czasie pracy z nią. Pamiętaj o tym planując urlop, wystarczy zrobić wtedy minimum 10-20 fiszek dziennie, aby nie stracić kontaktu z językiem, zdobyć dodatkowe punkty dla grupy, a to wystarczy z powtórek poświęcić kilka – kilkanaście minut np. w holu hotelu, jeśli w pokoju nie ma wifi.
Pierwszy rodzaj fiszek wymaga tylko słuchania, odwrócenia, sprawdzenia czy dobrze rozumiemy, ponownego odsłuchania, a nastepnie oceniamy czy zrozumiałam od razu czy nie zrozumiałam.
Kolejny etap, czyli ostatnie dni wprowadzania nowych fiszek do obiegu przed wyjazdem i pierwsze wrażenia po przybyciu do Amsterdamu.

Dzień 21
Jeszcze pozostało ostatnie 80 fiszek przede mną na dziś 50 nowych i jutro 30.

Dzień 22
W obiegu mam 600 zdań zebranych w 22 dni. Średnio po 27,27 fiszki dziennie, ale były dni bez nowych, zaczęłam po 30 nowych a maksymalnie robiłam 50 nowych, ale tylko kilka razy.
Dzień 23
Uzbierało się ponad 200 powtórek, zrobiłam niecałe 100, nie dokładam nowych w czasie delegacji.
Dzień 24
180 powtórek, czyli doszło ok 80. Czas utrwalać materiał, ostatnie fiszki były trudniejsze.
Mając 600 fiszek w obiegu warto je sobie utrwalić i zmniejszyć ilość powtórek zanim przejdzie się do nowych na tłumaczenie.
Wczoraj wieczorem wybrzmiało mi w głowie pełne zdanie po niderlandzku, ni stąd ni zowąd. Nie wszystko umiem, nie wszystko pamiętam, ale język zaczyna brzmieć mi w głowie. 
25 dzień
W obiegu 600 zdań, jeszcze nic nie mówiłam ani nic nie notowałam, w drodze na lotnisko obejrzałam 2 kilku minutowe podcasty. Pierwsze słowo wyłapałam już w autobusie jadąc z bagażami do hotelu. Było to słowo „zajęty”.
26 dzień
Dalej robię tylko powtórki, wyłapuję pojedyncze słowa, sporo słucham rano i wieczorem tv. Kilka słów utrwala się widząc je ciągle na bilbordach, reklamach. Z kontekstu można niektóre rzeczy wyłapać.
27 dzień
Skupiam się na powtórkach, nie dokładam nowych, słucham języka na mieście, w tramwaju, na targach… Ogarniam powoli powitania, podziękowania. Kolejne dni do końca delegacji i kilka dni po powrocie robię tylko powtórki, aż ich ilość zejdzie do 30 powtórek dziennie. Kolejne fiszki będą już na tłumaczenie, dlatego jeśli ktoś nie ma presji czasu, można sobie dobrze utrwalić ten materiał.
Szósty dzień pobytu w Amsterdamie, wycieczka autokarowa po pobliskich miasteczkach. W autokarze głównie język angielski i hiszpański, inni polacy z przewodnikiem rozmawiają po niemiecku, przede mną siedzi Brazylijka, a jedyne osoby, które mówią po niderlandzku to kierowca i przewodnik.

Istny miód na moje językowe uszy.

To właśnie był mój przełomowy dzień. Czyli co nam może dać przerobienie i utrwalanie pierwszych 600 z 1200 zdań z kursu. Mimo, że dopiero było to tylko, albo i aż rozumienie ze słuchu, to zrozumiałam pierwszą rozmowę po niderlandzku.

Byłam z siebie ogromnie dumna, dało mi to też poczucie, że podoba mi się ten język na tyle, że mimo iż ten eksperyment miał trwać tylko 3 tygodnie + czas wyjazdu, to planuję to kontynuować.

Przewodnik powiedział do kierowcy, że musimy się spotkać o 15, żebyśmy na czas zdążyli w kolejne miejsce. Kierowca odpowiedział, że lepiej spotkać się o 14:50. Przewodnik potwierdził, a następnie wziął mikrofon i powiedział do nas, że po zwiedzaniu będzie czas wolny i spotykamy się o 14:50 w autokarze.

Takie małe sukcesy są kluczem do budowania wewnętrznej motywacji do nauki języków.

Obecnie kontynuuję kurs, jestem w 9 tygodniu nauki, przy fiszkach na tłumaczenie mam limit na 20 nowych i 150 powtórek, nadal mam takie które są źle, więc czasem robię tylko powtórki, bez nowych gdy nie mam wystarczająco czasu. Traktuję ten kurs jak odskocznię, nie ścigam się z czasem i uczę się sama dla siebie.

Ten etap tłumaczenia jest bardzo ważny, wtedy warto zajrzeć do komentarzy innych osób, często znajdziemy tam odpowiedzi na takie same wątpliwości jak my mamy. Te komentarze na początku nauki dla całkiem nowego języka osobiście nic mi nie mówią. Dlatego ja robiąc fiszki na rozumienie czytam tylko komentarze pod fiszką, a pytania i odpowiedzi czytam dopiero gdy wrócą na tłumaczenie po raz pierwszy.

Osobiście na początku zawsze klikać na szare pole, gdzie pojawia się dosłowne tłumaczenie, przy którejś kolejnej powtórce już nie jest to potrzebne i tłumaczę z pamięci bez podpowiedzi, ale to fajna opcja.

Ważne aby po sprawdzeniu powtórzyć po lektorze a następnie odsłuchać znowu, żeby ostatnimi dźwiękami była poprawna wymowa lektora a nie nasz trening jeszcze na początku często z błędami.

Do tego etapu jeszcze nie doszłam z niderlandzim. Pojawiają się one na sam koniec kursu, to taki łącznik przed kursem dla średnio zaawansowanych, ponieważ przygotowujemy już mini wypowiedzi, które następnie możemy na kolejnym kursie dawać do sprawdzenia i ćwiczyć podczas kursu średnio zaawansowanego.

MOJA RECENZJA TYCH KURSÓW: https://jezykowapodroz.pl/sekrety-poliglotow-recenzja/